Czy psychoterapia może być szkodliwa?

Stosowanie psychoterapii nie obejmuje tylko wyników neutralnych (brak efektu) i pozytywnych, ale także negatywne czy wręcz szkodliwe. W trakcie psychoterapii stan wielu pacjentów pogarsza się w trakcie kontaktów z psychoterapeutą. Najtrudniejszym, skrajnym przypadkiem jest samobójstwo pacjenta, nie zawsze możliwe do uniknięcia, nawet przy bardzo umiejętnie stosowanej psychoterapii. Jednak niektóre relacje pacjent - terapeuta (około 10% ) prowadzą do tego, że osoba poddana terapii funkcjonuje gorzej, niż gdyby nigdy jej nie podjęła.

Jedynie część porażek polegają na zerwaniu sojuszu terapeutycznego, co jest określane procesem negatywnym - kiedy między pacjentem i terapeutą narasta wzajemna niechęć. W wielu przypadkach za niepowodzenie odpowiedzialne są zaskakujące zestawienia wzajemnie na siebie wpływających czynników, zależne zarówno od terapeuty jak i pacjenta i przejawiające się w każdym przypadku inaczej (na przykład dobór osobowości terapeuty i pacjenta).
Niektórzy psychoterapeuci nie radzą sobie z określonymi rodzajami problemów prezentowanych przez pacjentów, czego przyczyną są prawdopodobnie ich ograniczenia osobowościowe. Wszyscy terapeuci muszą więc superwizować przebieg pracy z różnymi pacjentami, odkrywać stale swoje ograniczenia i odsyłać do innych terapeutów te osoby, z którymi nie potrafią efektywnie pracować.
Specjalnym przypadkiem szkodliwości psychoterapii Białystok są relacje seksualne między terapeutą i pacjentem, kiedy to  zazwyczaj pacjent (lub były pacjent) zostaje uwiedziony przez terapeutę. Jest to zachowanie nieetyczne. Nie dziwi, że w intensywnej i intymnej relacji terapeutycznej budzi się erotyczne zainteresowanie. Niepokojąca wydaje się częstość, z jaką przybiera ono postać nadużywających i nieprofesjonalnych zachowań terapeuty - zwłaszcza że wszystkie autorytety w tej dziedzinie zgadzają się, iż takie związki nieomal zawsze są na długą metę szkodliwe dla pacjenta. Nie dziwi wiec fakt, że kodeks etyczny APA wyraźnie zabrania terapeutom tych praktyk. 
Nawet jeżeli przyjąć, że część oskarżeń wysuwanych przez pacjentów jest fałszywa - około 4%  - to częstość występowania tego rodzaju sytuacji wskazuje na niedopuszczalny brak odpowiedzialności ludzi, którzy uważają się za psychoterapeutów (często bezprawnie). Pacjent szukający pomocy musi upewnić się, że wybrany przez niego terapeuta należy do znacznej większości tych, którzy przestrzegają zasad etycznych i zawodowych, superwizuje swoją pracę i jest przeszkolony w swojej dziedzinie.